Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

POMAGAJ W SPOSÓB ŚWIADOMY

Data publikacji 17.08.2020

Żebractwo to zjawisko, które staje się w Polsce coraz bardziej powszechne. Z dnia na dzień, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, coraz więcej osób na ulicach naszych miast wyciąga rękę po datki. Największy problem stanowi to, że nie każdy, kto szuka tego typu wsparcia, jest rzeczywiście w potrzebie. Wielu ludzi, zdolnych do pracy, traktuje żebractwo jako sposób na życie. Działanie takie jest wykroczeniem, dlatego Policja walczy z tym procederem.

Zgodnie z art. 58 kodeksu wykroczeń kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. złotych albo karze nagany, a kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności. Dlatego tak ważne są działania policjantów mające na celu kontrolowanie osób trudniących się żebractwem. Taka kontrola może wykazać, czy dana osoba rzeczywiście potrzebuje pomocy. Odmienną kwestią są obcokrajowcy, którzy niejednokrotnie przebywają w Polsce nielegalnie i nie mogąc podjąć pracy zgodnie z prawem, również żyją z datków ludzi dobrego serca.

Należy podkreślić, że żebranie przez osoby pozbawione środków do życia i możliwości podjęcia pracy nie jest złamaniem prawa, dlatego często tak trudno jest wskazać i ukarać oszustów. Nasilaniu się zjawiska żebractwa sprzyja także postawa wielu ludzi, którzy ze współczucia bądź dla pozbycia się natręta wspomagają żebrzących. Pomagając osobom wyłudzającym pieniądze na ulicy dajemy społeczne przyzwolenie na ten proceder. A żebractwo staje się tym samym dobrym sposobem dla każdego na zarabianie pieniędzy. Żebrzą nie tylko starcy, inwalidzi i ludzie pokrzywdzeni przez los, ale też ludzie, którzy mają niezbędne środki egzystencji i tylko szukają dodatkowego źródła dochodu. Wystarczy odrobina wyobraźni i umiejętne oddziaływanie na nasze uczucia i emocje. Oszuści posługują się takimi chwytami. Wymyślają łzawe historyjki o tragedii, jaka ich dotknęła, udają kaleki, wykorzystują małe dzieci, których widok zmiękcza ludzkie serca. Warto tutaj wspomnieć o art. 104 kodeksu wykroczeń, który mówi, że kto skłania do żebrania małoletniego lub osobę bezradną albo pozostającą w stosunku zależności od niego lub oddaną pod jego opiekę, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Dlatego trzeba się zastanowić, zanim damy małemu dziecku pieniądze, czy rzeczywiście tym samym przyczyniamy się do poprawy jego losu, czy może jednak jest wręcz przeciwnie. Tak naprawdę nigdy nie mamy pewności, do czyich rąk trafią podarowane maluchowi pieniądze, a swoją postawą utwierdzamy dzieci w przekonaniu, że żebractwo jest dobrym i łatwym sposobem na życie, a tym samym nie wpływamy na poprawę ich losu.

Nie wolno pozostawać obojętnym na ludzkie tragedie, ale wielu ludzi niesłusznie utożsamia pomoc z drobnym datkiem pieniężnym. Jest to tylko środek doraźny, a podarowane pieniądze rzadko są wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem. Wielu żebraków tak naprawdę nie chce zerwać z tym zajęciem, ponieważ jest ono dochodowe i nie wymaga wysiłku. Stąd wsparcie finansowe niczego nie zmieni. Najlepsze, co możemy zrobić dla ludzi potrzebujących pomocy, to umożliwić im skontaktowanie się z odpowiednią organizacją pozarządową lub instytucją państwową, na przykład może to być Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Można też przekazać pieniądze na konto odpowiedniej fundacji. Dzięki temu mamy pewność, że nasza darowizna trafi do właściwych rąk i zostanie dobrze spożytkowana. Należy też zgłaszać na Policję fakt, że byliśmy świadkami żebractwa. Zwłaszcza wtedy, gdy osoba wyłudzając pomoc była natarczywa lub agresywna.

Nie dawajmy społecznego przyzwolenie na proceder, jakim jest żebractwo. Zjawisko to powoduje zakłócanie porządku publicznego, stanowi zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa i niejednokrotnie zasila kieszenie oszustów. Jeśli chcemy naprawdę pomóc najuboższym, skontaktujmy się z właściwą organizacją, lub sami wyciągnijmy pomocną dłoń, ale niekoniecznie portfel. 

 

KGP

Powrót na górę strony